Zastanawialiście się kiedyś skąd bierze się problem niskiej frekwencji na treningach, gdy na zewnątrz robi się chłodniej bądź pada deszcz? Ile razy w tym okresie słyszeliście, że jest „za zimno na trening”, czy że „dzieciak się rozchoruje”.
W większości przypadków mówią to Ci rodzice, którzy 3/4 swojego dzieciństwa spędzili na podwórku niezależnie od pogody. I wcale nie mieli ogrzewanych szatni do przebrania, boisk ze sztuczną trawą, dzięki którym nie trenujemy w błocie podczas deszczu, czy wreszcie odzieży termicznej, która w przeciwieństwie do bawełny zapewnia komfort podczas wysiłku.
Zresztą ci sami rodzice niezależnie od pogody wychodzą z niemowlakami na spacer, żeby dziecko się uodparniało. Dlaczego, więc nie ma kontynuacji tego procesu u większych dzieci??
Odpowiedź na te i inne pytania w artykule na stronie footballlab.pl